Akcja: wakacyjne zapuszczanie włosów
Witam!
Od kiedy w lutym 2013 ścięłam pod wpływem chwili moje dosyć długie włosy, nie marzyłam o
niczym innym jak tylko odzyskać swoje utracone centymetry a dokładnie 20 cm.
Zapuszczania włosów nie zaczęłam jednak od razu; najpierw musiałam wyrównać
włosy po fryzurze asymetrycznej, udało mi się to tak naprawdę dopiero w maju
2014. Po drodze udało mi się jeszcze zniszczyć i przesuszyć je farbami, dlatego potem doszedł pomysł o niefarbowaniu włosów i ścinaniu
farbowanych suchych końcówek. Teraz (z włosami do ramion) chce je zagęścić i
przyspieszyć porost.
Żeby zmotywować się do systematycznego działania postanowiłam wziąć
udział w akcji zorganizowanej na blogu http://piekna-dla-siebie.blogspot.com/.
Moja pielęgnacja na najbliższe dwa miesiące będzie wyglądała
następująco:
Metody zewnętrzne:
- Wcierki:
kozieradka,Jantar (Farmona), nafta kosmetyczna, - Szampony:
Pharmaceris skoncentrowany szampon do włosów osłabionych, Alterra Koffein Shampoo, - Oleje: Green Phramacy z czerwoną papryką (na sklap), Alverde Mandel Argan (do zabezpieczania końcówek)
- Masaż głowy, czesanie TT
- Odżywki: Alverde Aloe Vera Hibiskus, Garnier Ultra Doux AiK, Balea Haarmilch Mango + Aloe Vera
- Maski: L'biotica Biovax keratyna + jedwab,
- Płukanki: skrzyp polny, rumiankowa
- Spray ochronny do włosów SunOzon z filtrem UV
Metody wewnętrzne:
- Zbilansowana dieta
- Picie drożdży
I na razie to chyba wszystko, na pewno w trakcie zapuszczania moja pielęgnacja ulegnie nieznacznej zmianie, ale z pewnością będę informować o tym na blogu. Jeśli macie jakieś pomysły co można jeszcze stosować dajcie znać w komentarzu.
Odżywek i masek do włosów nie używasz? :) polecam Ci kallos - tani a dobry :)
OdpowiedzUsuńps. dopisuje do listy! Wybacz obsuwkę, ale mam problemy z netem :*
Oczywiście używam, ale dość często je zmieniam dlatego nie wspomniałam o nich, a produkty które wymieniłam będę regularnie stosować przez dwa miesiące, Kallosa jeszcze nie miałam może w końcu wypróbuje :) Dziękuję za dodanie :)
UsuńNa szybszy porost bardzo polecam Ci picie pokrzywy (lub ,,skrzypopokrzywy'', choć u mnie w efektach nie widać różnicy). Nic mi tak nie pomogło, ani wcierki, ani olejki, ani nawet regularny masaż skóry głowy. A nuż u Ciebie też się sprawdzi? : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piłam pokrzywę przez około miesiąc, nie powiem efekty na włosach widziałam ale niestety sporo po niej schudłam a w moim przypadku nie jest to wskazane, więc na razie zostanę przy drożdżach :)
Usuń